Lt En Pl
*home*
*home*
pl
lt en

Poranna nawałnica wyrządziła ogromne szkody

W celu ustalenia objętości i wysokości szkód wyrządzonych przez burzę, która wczesnym rankiem 9 lipca przeszła przez rejon solecznicki, w poniedziałek po południu po raz drugi tego dnia w sali samorządu rejonu solecznickiego obradowała komisja ds. ekstremalnych rejonu solecznickiego. W kierowanym przez wicemera rejonu solecznickiego Andrzeja Andruszkiewicza posiedzeniu wziął udział również mer rejonu solecznickiego Zdzisław Palewicz, który ze względu na okoliczności przerwał swój urlop. Epicentrum nawałnicy stały się Soleczniki, Bowsze i Kamionka. Dziś można mówić, że tego rodzaju kataklizmu w okolicach nie odnotowywano od przeszło stu lat.
Największe problemy powstały ze świadczeniem energii elektrycznej. W popołudniowym spotkaniu kierownik solecznickiego odziału SA „Lesto” Vladimiras Vaitkevičius zaznaczył, że sytuacja wygląda gorzej niż się spodziewano. Tym niemniej do południa zostały uporządkowane cztery z siedmiu linii wysokiego napięcia, tym samym z 3 do 1,5 tysiąca osób zmniejszając liczbę mieszkańców pozostających bez prądu. Na pomoc miejscowym elektrykom przyszło 30 kolegów z Wilna. Ze względu na operatywną pracę służby udało się uniknąć ofiar w ludziach i zwierzętach, gdyż pozrywane linie elektryczne usłały drogi, podwórka, pastwiska.

Po południu wszystkie drogi na odcinkach, gdzie przeszła burza były już przejezdne.

Pomocną dłoń w pracach porządkowych samorządowi rejonu solecznickiego wyciągnął rejon wileński. Wilnianie pracowali głównie w parku miejskim i przy szkole w Solecznikach. Powyrywane drzewa i połamane gałęzie pracownicy służb komunalnych porządkowali wspólnie z mieszkańcami. Według danych nadleśnictwa solecznickiego zostało zniszczonych 1,5 – 2,0 m ³ drewna w lasach państwowych. Wielkość strat właścicieli lasów prywatnych ustala się.

Nawałnica pozostawiła bez dachu blok nr 17 przy ulicy Kościelnej w Solecznikach. Częściowo pozrywane dachy, balkony lub obudowania domów dotyczą ok. 100 domów. Ogromne straty burza wyrządziła zasiewom. Niektóre pola zostały całkowicie zdemolowane i straty na nich sięgają 100 proc.

- Na dzień dzisiejszy priorytetowym zadniem samorządu jest uporządkowanie terenów dotkniętych nawałnicą oraz pomoc ludziom, którzy ucierpieli na skutek burzy. Musimy oszacować wszystkie wyrządzone straty, aby rozpocząć procedurę pozyskania pomocy finansowej ze strony państwa, gdyż budżet rejonu nie jest w stanie wyrównać takiej objętości szkód – powiedział mer rejonu solecznickiego Zdzisław Palewicz.
Usuwając skutki poniedziałkowej burzy w reżimie nadzwyczajnym pracuje 120 osób.

 

 

 

 

Irena Kołosowska