Nikt w tym roku nie zarzuci – Święta będziemy mieli prawdziwie zimowe. Może nawet aż za bardzo... Zamieć z ostatnich dni przypomniała, że dużo śniegu to nie tylko pięknie, ale też ogromny kłopot. Podobnej pogody na naszych terenach nie było bodajże od kilkunastu lat. Weekendowa zamieć, która choć i w ściszonej wersji ma potrwać jeszcze przez najbliższe dwa dni, sparaliżowała przede wszystkim ruch na drogach.
Na magistrali Soleczniki – Wilno, jak też na drogach krajowych sytuacja jest lepsza, choć na wielu odcinkach powstały tzw. śnieżne języki i czarny lód, ze względu na co kierowcy muszą być szczególnie ostrożni. Gorzej wygląda sytuacja z drogami rejonowymi, należącymi podobnie jak magistrala i drogi krajowe do PP „Vilniaus regiono keliai”, odśnieżanie których rozpoczęto dopiero od dziś. Nad odśnieżaniem dróg znajdujących się w gestii samorządu pracują rejonowe spółki komunalne oraz ze względu na sytuację nadzwyczajną ZSA „Šalmesta“. Na mocy umów z samorządem rejonu solecznickiego czyszczeniem dróg na wsich zajmują się też farmerzy. Tym niemniej wiele ulic i dróg pozostaje zaśnieżona, gdyż posiadana technika jest zbyt słaba w pokonaniu ogromnych zasp.
Znacznie mniej uczniów w najbliższych dniach zasiadzie w ławkach szkolnych. W poniedziałek do odległych wsi po dzieci nie wyjachał żaden szkolny autobus.
Zamieć spowodowała także awarie linii elektrycznych. W niedzielę w ciągu kilku godzin pozbawieni prądu byli mieszkańcy niektórych wsi w gminie ejszyskiej.
Irena Kołosowska