Lt En Pl
*home*
*home*
pl
lt en

Złote Gody w gminie Koleśniki

Złote Gody w gminie Koleśniki


Dla dużej i sympatycznej rodziny Bliźniewiczów piątek był dniem szczególnym – przed 50 laty Alfreda i Andriej przysięgli sobie miłość przed ołtarzem, wspólne wychowywanie dzieci i doczekali się ich aż dziewięciorga.



Pierwsza trójka ich dzieci przyszła na świat w rodzinnych stronach pana Andrieja, we wsi Prudele, gdzie młoda para zamieszkała po weselu. Kolejne dzieci urodziły się już we własnym domu, który kupili we wsi Giejsmonty w gminie Koleśniki. Mieszkają tu do dzisiaj. Dom rozbudowali, aby miejsca starczyło dla wszystkich członków licznej rodziny. Obecnie podczas świąt w rodzinnym domu do stołu zasiada około 30 osob.



„Z okazji pięknego jubileuszu składam najserdeczniejsze życzenia. Rodzina to wielki skarb. Wychowaliście dzieci na dobrych ludzi. To z całą pewnością największy trud. Dzieci są obok was. Dziękuję Państwu za to, że jesteście wzorem dla innych. Życzę kolejnych długich lat w zgodzie i miłości” – powiedział zastępca dyrektora administracji samorządu rejonu solecznickiego Grzegorz Jurgo, który odwiedził Jubilatów, aby złożyć im życzenia oraz wręczyć kwiaty i prezent. Towarzyszyła mu też zastępca kierownika Wydziału Wsparcia Społecznego i Ochrony Zdrowia Halina Rogoża, starosta gminy Danuta Wilbik i pracowniczka starostwa Irena Andriukonienė.

Jak powiedziała starosta, rodzina Bliźniewiczów jest bardzo pracowita, życzliwa i silna, pielęgnująca wartości chrześcijańskie. Wartości rodzinne są na pierwszym miejscu, a dzieci od maleńkości były uczone pracowitości i uczciwości. I nawet teraz, w starszym wieku, Jubilaci prowadzą gospodarstwo.

Pani Alfreda skromnie wyznała, że „dopóki mamy siły, nie będziemy przecie nic nie robić, ręce zlożywszy”. Z żoną zgadza się też pan Andriej, a córki Krystyna i Alfreda dodają, że wychowując dzieci, rodzice mieli aż 10 krów.

„Mamy bardzo dobrych braci. Nigdy nie okazywali rodzicom braku szacunku, zawsze byli dobroduszni i uczciwi. Mama w młodości zawsze nam ufała, pozwalała chodzić na tańce i do kina, ale o ustalonej godzinie mieliśmy wracać i wracaliśmy. Każdy z nas miała swoje obowiązki: jeden sprząta, drugi przygotowuje posiłek, trzeci pomaga rodzicom w polu. Jak w wojsku” – opowiadały siostry Krystyna i Alfreda.



Zapytana o to, ile ma wnuków, pani Alfreda opwiedziała, że czternaścioro, ale na chwilę zawahała się – a może jednak piętnaścioro? Powiedziała żartując, że już nie liczy wnuków i dodała, że ma też jedną prawnuczkę.

W 2010 r. pani Alfreda jako wielodzietna matka została odznaczona przez prezydent Litwy Dalię Grybauskaitė orderem „Za zasługi dla Litwy”.



Inesa Suchocka

Tłum.: L24.lt